- autor: ciolkowo, 2016-09-04 10:56
-
Spotkanie ligowe z sąsiadem za miedzy obfitowało w szereg nie domówień i wątpliwości.Pierwsza połowa to walka na całej szerokości boiska.Goście brzydko faulują dwa razy ,a sędzia pokazuje dwie kartki gospodarzom. Świt w tej części gry mógł zdobyć dwie bramki ,ale ofiarne interwencje ,zwłaszcza Aronowskiego ,zapobiegły temu.My mieliśmy też swoje szanse,nie wykorzystane przez Sarneckiego i Cieszkowskiego.W sumie połówka na remis i tak też się zakończyła.0;0.
W drugiej połowie determinacja gości i gospodarzy w dążeniu do zdobycia bramki jest ogromna.Trwa cały czas wymiana ciosów.Około 60 minuty zawodnik gości ,który ewidentnie przez całe spotkanie szuka rzutu karnego,jego udawanie zostaje nagrodzone.Będący 4/5 metrów od całego zdarzenia sędzia główny pan Gomułka nie reaguje,decyzje podejmuje asystent Ostrowski ,który biegnie za bramkę,sygnalizując rzut karny.Świt wykorzystuje szansę i obejmuje prowadzenie.Nam pozostaje około 30 minut na zmianę rezultatu.Udaje się to .Pokazujemy w tym czasie charakter. Najpierw Mikołajczyk ,a potem Sumiński Dawid strzelają bramki.Asystującym w obu przypadkach jest Racki.Prowadzimy 2;1.Teraz goście stoją pod ścianą.Na 5 minut przed końcem doprowadzają do wyrównania.Jeszcze się poderwaliśmy i bliski strzelenia bramki był znów Sumiński,ale piłka nie trafiła do siatki.Koniec i remis 2;2 i pytanie tytułowe czy zdobyliśmy punkt,czy straciliśmy dwa.?
W sobotnie popołudnie,czyli na mecz ze Świtem stawiła się nie malże cała kadra,było 20 piłkarzy, można by było wystawić prawie dwie 11.W meczu wystąpiło 15. Pięciu obeszło się smakiem .Mam nadzieję że nikt się nie obraził i następne spotkanie ,również ze Switem ale tym razem w Pucharze Polski to potwierdzi.Jeszcze jedna bardzo ważna rzecz,życzył bym sobie by w następnych meczach ligowych równie dobrze jak dotychczas grali młodzieżowcy.